Wampir pamiętający czasy Dzikiego Zachodu powstaje z grobu i wyrusza na poszukiwanie swojego zaginionego potomka. Przywraca do życia umarłych, by ci jako zombie pomagli mu w trudnym zadaniu. Wampirowi stawić czoła może tylko pewna niepozorna kobieta, której wsparciem posłużą mieszkańcy małego teksańskiego miasteczka.
Taka miernota nie zasługuje na miano Horroru ani nawet filmu. Akcja denna,fabułą nadgnita, dzwięki (nadgryzany nadgarstek brzmi jak soczysta antonówka) mierne, muzyka kijowa( takie soundtracki to w filmach Kurosawy były i tam były o niebo lepsze). Dziadostwo to jedyne słowo jakie ciśnie się na usta przy tym czymś....