Najgorsza część ze wszystkich. Sandman? Po co tego kmiota w ogóle wrzucili? Tylu ważniejszych wrogów miał w oryginale a tutaj dają jakiegoś leszcza? Venom, taki... mały. Z tego co pamiętam to kostium go od razu przy byczył, a tutaj taka kruszyna. Straszne odbiegnięcie od oryginału. Strasznie to razi. Efekty i to, że ma dwóch wrogów to oczywiście plus ale odbieganie od oryginału strasznie przesadzone. A Harry Osborne? Ani to goblin ani nic...
Sandaman? Pierwsze skojarzenie... Metallica "Enter Sandman", mimo iż za Metallicą nie przepadam. A wracając do filmu, to może nie do końca się zgadzam, że to najgorsza część, ale napewno gorsza od dwójki.